Ostatni zryw peletonu?

Po sobotniej porażce z Crystal Palace pojawiła się rysa na niemal szklanym wizerunku Chelsea. Pojawił się też cień nadziei dla ścigających „The Blues” zespołów, szczególnie dobrze punktującego ostatnio Tottenhamu. Dziś dla całego peletonu zagrać może Manchester City. Warunek jest jeden – musi wygrać na Stamford Bridge. Rok temu „Citizens” zwyciężyli tu 3:0, ale ten sezon jest zupełnie inny i trudno przewidywać powtórkę z rozrywki.

Chelsea 2.40, remis 3.50, Manchester City 3.10 – godz. 21:00
Dla Chelsea mecz z Crystal Palace był dopiero czwartą porażką w tym sezonie i dopiero siódmą stratą punktów. Przewaga zespołu ze Stamford Bridge nad drugim Tottenhamem zmalała do 7 punktów. Czwarty Manchester City ma jednak aż 11 oczek mniej i tylko najwięksi optymiści wśród fanów „Obywateli” liczą jeszcze na skuteczny pościg. Piłkarski truizm mówi jednak, że dopóki piłka w grze…

W tym sezonie Chelsea pokonała Manchester City na Etihad Stadium 3:1. Mecz przypominał równię pochyłą „Citizens”. Rozpoczęło się od prowadzenia w ostatniej minucie pierwszej połowy po samobójczym golu Gary’ego Cahilla. W drugiej połowie Chelsea najpierw wyrównała za sprawą Diego Costy, następnie wyszła na prowadzenie po bramce Williana, a w końcówce prowadzenie to podwyższył Eden Hazard. Mało tego, w doliczonym czasie gry czerwone kartki obejrzeli dwaj podopieczni Guardioli – Sergio Aguero i Fernandinho. Bilans meczu był więc dla zawodników z błękitnej części Manchesteru po prostu opłakany. Guardiola jednak nigdy w karierze trenerskiej nie przegrał dwóch ligowych meczów z tym samym rywalem w jednym sezonie. Remis lub zwycięstwo gości? Kurs 1.62.

Manchester City w ostatnich trzech kolejkach trzykrotnie remisował. Najpierw 0:0 ze Stoke City, następnie 1:1 z Liverpoolem i ostatnio w niedzielę 2:2 z Arsenalem. Terminarz nie rozpieszcza „Obywateli”, ale jeśli wierzyć w matematyczne prawidła to dziś pachnie remisem 3:3. Kurs na taki właśnie dokładny wynik wynosi 38.00.

Wspominając ubiegłoroczny triumf Manchesteru City nad Chelsea na Stamford Bridge, nie sposób nie przypomnieć, że hat-tricka w tamtym meczu ustrzelił Sergio Aguero. Dla Argentyńczyka ten sezon nie jest jednak udany. Poza niemal tradycyjnymi problemami zdrowotnymi doszły zawieszenia (raz za uderzenie łokciem rywala, raz za wspomnianą czerwoną kartkę z Chelsea). W dodatku „Kun” jest ogólnie daleki od najwyższej formy – nie wykorzystuje prostych sytuacji strzeleckich i przestał być takim zagrożeniem, jakim był w City praktycznie zawsze. Nawet w gorszej odsłonie Aguero to jednak wciąż piłkarz z najwyższej półki. Świadczy o tym chociażby 14 goli zdobytych w Premier League 2016/17 – przy licznych absencjach to wynik całkiem przyzwoity. Gol Aguero w dzisiejszym meczu wyceniamy na 2.65.

Co ciekawe, Guardiola nigdy jako menadżer nie wygrał pojedynczego meczu z Chelsea – dwa razy przegrał i cztery razy zremisował. Dwukrotnie jednak były to zwycięskie remisy – w sezonie 2008/09 w półfinale Ligi Mistrzów dzięki wyjazdowym bramkom to Barcelona uzyskała awans, a w 2013 roku remis w Superpucharze Europy oznaczał rzuty karne. Bayern Guardioli egzekwował je lepiej niż Chelsea Mourinho. Czy dziś nastąpi jednak przełamanie tej niemocy i walka o triumf w Premier League nabierze nowej prędkości? Kurs na triumf gości (zakład bez remisu) to