Mało które spotkanie w Premier League wiąże się z takim ładunkiem emocji jak derby dzielnicy Merseyside, czyli rywalizacja Liverpoolu z Evertonem. Stadiony obu zespołów dzieli przysłowiowy rzut beretem, a jak to w wypadku derbów bywa – kibice są do siebie nastawieni antagonistycznie, choć na szczęście rzadko kiedy przybiera to formę agresji. Zdrowa sportowa rywalizacja na wysokim poziomie – to jest to, czego oczekujemy przed sobotnim meczem. A zadbać mają o to największe gwiazdy obu zespołów, w tym lider klasyfikacji strzelców Romelu Lukaku. Belg będzie chciał pokonać swojego rodaka, Simona Mignoleta i powiększyć swój strzelecki dorobek.
FC Liverpool 1.70, remis 4.10, Everton 5.25 – sobota 13:30
Właśnie przy Lukaku warto się zatrzymać. Belgijski „czołg”, jak czasem mówi się o silnym napastniku Evertonu, strzelił w tym sezonie już 21 goli, a przy sześciu zanotował ostatnie podanie. Jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców, wyprzedzając o dwa gole Harry’ego Kane’a, o trzy Alexisa Sancheza i o cztery Diego Costę. Pozycja Lukaku w Evertonie jest niepodważalna, a on sam jako wciąż młody zawodnik, może po sezonie liczyć na gros ofert z lepszych klubów. Eksplozja formy strzeleckiej Lukaku zbiegła się oczywiście ze znaczną poprawą wyników Evertonu. W 2017 roku „The Toffees” przegrali w Premier League zaledwie jeden mecz – z Tottenhamem (2:3). Poza tym? Siedem zwycięstw i dwa remisy. Obecnie Everton doszlusował do szerokiej czołówki ligi, mając w dorobku tyle samo punktów co Arsenal. Przy utrzymaniu bardzo dobrej formy, Everton może liczyć nawet na awans do TOP 4 i grę w Champions League 2017/18. Potrzebne do tego jest na pewno zwycięstwo w sobotnich derbach. Kurs na Everton (zakład bez remisu) to 3.90.
Wracając do Lukaku – w sześciu ostatnich spotkaniach zdobył 9 bramek. Trener Ronald Koeman może liczyć na swojego napastnika praktycznie w każdym meczu, a ten odpłaca się doskonałą grą. Liverpool, choć jest wyżej w tabeli, nie ma w swoim składzie takiego snajpera. Najlepszy strzelec „The Reds” w Premier League to Sadio Mane – autor 12 bramek. Czy zatem w sobotę zobaczymy kolejne gole Lukaku? Kurs na jego trafienie wynosi 2.75, a na dublet 10.00!
Dzięki wysokiej formie w 2017 roku Everton dobił do czołowych zespołów Premier League, ale wszystko co najciekawsze dopiero przed nami. „The Toffees” tracą do swojego lokalnego rywala sześć punktów przy takiej samej liczbie rozegranych gier. Dla porównania Arsenal, który ma tyle samo punktów co Everton, ma z kolei dwa mecze mniej na koncie – podobnie jak Manchester United. „Czerwone Diabły” wyprzedzają Arsenal i Everton o dwa punkty. Walka o zajęcie miejsca w czołowej czwórce ligi będzie więc pasjonująca i zapewne znajdzie swoje rozstrzygnięcie dopiero na finiszu rozgrywek. Nie ma jednak najmniejszych wątpliwości, że ewentualne zwycięstwo gości w sobotnich derbach Merseyside mocno zagmatwałoby i tak już skomplikowaną sytuację. W pierwszym meczu w tym sezonie górą byli jednak „The Reds”, którzy na Goodison Park wygrali 1:0. Złotego gola w doliczonym czasie gry zdobył Sadio Mane. Czy znów podopieczni Jürgena Kloppa wygrają 1:0? Kurs na taki dokładny wynik wynosi 8.00.
Liverpool po tragicznym wręcz początku 2017 roku także wyraźnie się pozbierał. W pięciu ostatnich ligowych spotkaniach zawodnicy z Anfield Road triumfowali trzy razy, raz zremisowali i tylko raz przegrali – z łapiącym znów niezwykłą formę zespołem Leicester. Inna sprawa, że właśnie fatalna forma w styczniu praktycznie przekreśliła szanse liverpoolczyków na mistrzostwo Anglii. W pewnym momencie wydawało się, że to właśnie ludzie Kloppa będą głównym kontrkandydatem dla Chelsea. Gdy jednak traci się punkty z Sunderlandem, Swansea czy Hull City, trudno liczyć na sukces. Teraz celem dla „The Reds” jest powrót do Ligi Mistrzów. W sezonie 2016/17 Liverpoolu zabrakło przecież w ogóle w europejskich pucharach. Atut własnego boiska i silniejszy na papierze skład powodują, że faworytem sobotniego meczu derbowego jest FC Liverpool. Ponad 1,5 bramki gospodarzy u nas wycenione jest na